Goa jest pełne starych, zapuszczonych portugalskich willi, małych
kościołków i kapliczek rozrzuconych przy drogach obrośniętych palmami,
na zmianę z hinduskimi świątyniami. W niedzielę odświętnie ubrane
rodziny idą na mszę i mamy wrażenie, że nagle znaleźliśmy się w Europie,
gdzieś nad Morzem Śródziemnym, kobiety w odprasowanych sukienkach w
kwiaty za kolana, dziewczynki z kokardami we włosach, mężczyźni w
garniturach. W Starym Goa, pod słynną bazyliką, gdzie spoczywa
zmumifikowane ciało świętego Franciszka Ksawerego, na jarmarku można
kupić wszystko: kwiaty, słodycze, różańce i święte obrazki w wielu
kolorach i rozmiarach, a także woskowe modele kończyn, głów i...
niemowląt, o które można prosić świętego, jeżeli ma się np. chorą nogę
lub pragnie potomstwa. Jesteśmy pod wrażeniem;)
Jeżeli pójdzie się dalej od miasta w głąb dżungli, na wzgórzu ze starego kościoła można zobaczyć wyrastające z morza zieleni częściowo zrujnowane kopuły i wieże kościołów zbudowanych za czasów świetności portugalskiego Goa.
Stolica Goa, urocze Panaji: uliczki o portugalskich nazwach, domy z werandami, i numerami malowanymi na kafelkach, kawiarenki, zielone parki.
Jeżeli pójdzie się dalej od miasta w głąb dżungli, na wzgórzu ze starego kościoła można zobaczyć wyrastające z morza zieleni częściowo zrujnowane kopuły i wieże kościołów zbudowanych za czasów świetności portugalskiego Goa.
Stolica Goa, urocze Panaji: uliczki o portugalskich nazwach, domy z werandami, i numerami malowanymi na kafelkach, kawiarenki, zielone parki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz